Z żalem tętniącego spalinami serca przyznać trzeba, że auta coraz rzadziej tworzone są po to, by wywoływać swoim kierowcom zadowolenie. W redukcji rozkoszy z jazdy efektywne są głównie normy Unii Europejskiej, redukujące spalanie i emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Straty, jakie z tego wynikają, spostrzec można chociażby analizując dane techniczne najnowszych samochodów – dbałość o przyrodę w żadnym razie nie idzie w duecie z usparwnieniem wyników. Nawet pojazdy z silnikiem diesla, które niedawno dopiero uporały się ze swoimi największymi usterkami, z powrotem tracą. symbol TDI staje się przez to coraz mniej atrakcyjne. Najbardziej odczuwają ból jednakże właściciele wersji sportowych – Seat Leon Cupra R i Seat Leon FR. To właśnie w ich wypadku stawki są najwyższe. W ostatnich miesiącach Hiszpanie zaprezentowali też przyjazny środowisku samochód, napędzany w sposób całkowicie ekologiczny. Czy jednak przyjazny przyrodzie Leon ma szanse przyjąć się w sektorze kompaktów? Nie zanim obsługa tego typu samochodów zostanie bardzo wyraźnie ułątwiona. Może wystarczający będzie Seat Leon 2013, by – żyjąc w zgodzie z przyrodą – nie skazywać się na hiobowe cierpienia, związane z niedorzecznie krótkim zasięgiem?